Skończył mi się Harry Potter...

Coraz więcej 20-letnich i inno-letnich czytelników ma poważny problem - Harry Potter się skończył!
  • 7 książek - przeczytane
  • 8 filmów - obejrzane
  • gry komputerowe - zakończone.         
 I co teraz?


Bez względu na liczbę przeciwników Harrego to nie da się ukryć - poruszył miliony. I teraz te miliony nie mają co czytać. Istnieje oczywiście cała masa zastępców, jednak Harry był tylko jeden. Wszelkiego rodzaju podobne książki już tak nie czarują, a poza tym co tu ukryć - skoro dorastaliśmy razem z Harrym (nie uwzględniam teraz wszystkich poniżej 20 roku życia) to może po prostu naprawdę dorośliśmy. Może "Artemis Fowl" już tak nie zachwyca, bo ma 12 lat, ciężko nam zagłębić się pod ziemią z czternastolatkiem w "Tunelach", czy przeżywać przygody z rodzeństwem Baudelaire'ów ("Seria niefortunnych zdarzeń"), bo jesteśmy za dorośli?

W 2010 roku wydawnictwo Sonia Draga wydała książkę Leva Grossmana "Czarodzieje". Bardzo zachęcająca, tajemnicza okładka z napisem "porywająca opowieść o magii i innych światach" i pozytywne recenzje sprawiły, że jeden egzemplarz szybko stał się moja własnością. Trochę bałam się jej czytać - dużo sobie po niej obiecywałam. W końcu zabrałam się za czytanie...


Na początku byłam bardzo rozczarowana. Książka okazała się kopią Harrego. Quentin był co prawda starszy i nie spotkał Rona, ale poszedł do magicznej szkoły, uczył się zaklęć, odkrywał nowe światy, poznawał zaskakujące fakty z życia czarodziejów. Opisane to było innym językiem, okraszone paroma przekleństwami i nauczali trochę innych przedmiotów, ale nadal był to doroślejszy Harry Potter.

czarodzieje grossmanCzytałam jednak dalej, bo pomimo uderzającego podobieństwa książkę czytało mi się bardzo dobrze. I nagle książka zaczęła się zmieniać - autor odszedł od drogi wyznaczonej przez Rowling i nareszcie zaczął tworzyć swoją historię. Nagle "Czarodzieje" okazali się tym czego szukałam - dojrzałą książką o magii. Bohaterowie są prawdziwi, mają wady i zalety, popełniają błędy, szukają swojego pomysłu na życie. Absolutną rewelacją jest Księga druga, która pokazuje nam życie głównego bohatera i jego kolegów po ukończeniu szkoły. Wcale nie jest różowo, magia daje im wiele, a może nawet za wiele. Czy grupka młodych magów, która 5 lat spędziła w szkolnych murach da sobie radę w prawdziwym życiu?

Polecam tę niesamowitą książkę dojrzałym fanom Pottera. I antyfanom też, bo Quentin mimo początkowych podobieństw nie jest Harrym. No i najważniejszy plus tej książki - nie ma w niej typowej walki dobra ze złem. Złych czarodziejów, dobrych czarodziejów, postaci kryształowo dobrych i złych do szpiku kości, tylko prawdziwi ludzie ze wszystkim co człowieczeństwo niesie.


Komentarze