20 wieczorów. Każdy z inną kobietą ;)

niepokorne cristina de stefano W jaki sposób książka trafia do ręki czytelnika? Najczęściej reklama, polecenie, dobra recenzja sprawiają, że chcemy przeczytać jakąś powieść. Ta, o której teraz napiszę trafiła mi się za sprawą przypadku.

Najpierw był film "Amelia" z Hilary Swank, który po raz pierwszy pokazał mi kto to była ta Amelia Earhart, o której tu i ówdzie można było usłyszeć. Postać pilotki zainteresowała mnie do tego stopnia, że zaczęłam szukać informacji na jej temat. Znalazłam parę artykułów, wzmianek w książkach, ale nic bardziej konkretnego. Z pewnym zdziwieniem odkryłam, że w Polsce nie została wydana żadna biografia tej odważnej kobiety, nie ma także dostępu do jej twórczości. A przynajmniej ja nie trafiłam na dostęp do takich pozycji.

Poszukiwania doprowadziły mnie książki "Niepokorne. Kobiety, które zmieniały świat". Autorka, włoska dziennikarka, zebrała w niej historie dwudziestu kobiet, które ze względu na swoje pasje zasłużyły na to by świat o nich nie zapomniał.

Ze wstydem przyznaję, że początkowo chciałam przeczytać tylko o Amelii i zwrócić książkę. Nazwiska innych bohaterek były mi zupełnie obce. Dopiero po chwili pomyślałam, że o nudnych ludziach to właściwie nikt nie pisze, a kobiety, których historie zostały umieszczone w książce chyba w jakiś sposób na to zasługiwały. Postanowiłam, że przeczytam najpierw o nich, a Amelia będzie takim moim deserem w myśl zasady "jak nie zjesz obiadu to nie dostaniesz podwieczorku". Skąd miałam wiedzieć, że "Niepokorne" to zbiór samych deserów - niekoniecznie słodkich, ale za to wyjątkowych i pełnych czaru?

Zaczęłam spędzać każdy wieczór z jedną z nich. Czytałam przed zaśnięciem jeden rozdział i zasypiałam myśląc o postaci, którą przed chwilą poznałam. Nie ukrywam, że niektóre fascynowały mnie bardziej, inne mniej. Czasem więcej myślałam o ich pasjach niż o życiu. Jednej (nie powiem której) nie polubiłam i zastanawiałam się czy to wina opisu czy jej sposobu działania.

Minusem tej książki jest brak zdjęć. Jest niewielki portret każdej z Pań i to wszystko. Nie twierdzę, że książka powinna być kolorowym albumem, ale jeżeli autorka opowiada historię fotografki lub światowej sławy dekoratora wnętrz to warto by dodać chociaż jedną fotografię pokazującą jej pracę.
Drugim minusem, niezależnym od książki, jest brak dalszych informacji na temat opisywanych postaci. Wydaje się, że zamysłem autorki było przedstawienie każdej z kobiet, sprawienie, by czytelnik nabrał apetytu i poszukał samodzielnie wiadomości o tych, które chciałby lepiej poznać. W Polsce takiej możliwości nie ma, czasem jest brak nawet jakichkolwiek artykułów. Internet pozwala uzupełnić swoją wiedzę o wizualną twórczość (np. wspomniane fotografie), ale biografie, które znajdziemy są jeszcze bardziej skąpe niż przedstawione w książce.

Niezależnie od tego, muszę przyznać, że książka Cristiny De Stefano sprawiła, że spędziłam 20 niezwykłych wieczorów poznając historie Niepokornych. Książka ta rozbudziła moją ciekawość i teraz zamiast o jednej Amelii Earhart szukam informacji o jeszcze paru innych postaciach. Zwłaszcza Berenice Abbott - jej sposób robienia zdjęć portretowych niezwykle przypadł mi do gustu (chociaż oczywiście znana jest przede wszystkim z fotografii Nowego Jorku). Teraz, chociaż od czasu skończenia tej książki już mięło parę dni, przed zaśnięciem nadal brakuje mi historii tych kobiet.


Zdjęcie wykonane przez B. Abbott w 1925r. "Tylia Perlmutter Paris":
berenice abbott

Komentarze