Dla małych i dużych złotych rączek

"Zmajstrujmy coś, tato!" zawiera 59 projektów, które dziecko może wykonać z rodzicem z normalnych przedmiotów codziennego użytku.

Dlaczego właśnie ta pozycja mnie zainteresowała? Przecież książek z pomysłami prac technicznych i plastycznych dla dzieci jest sporo - zaczynając od Słodowego, przez origami na różnych chemicznych eksperymentach kończąc.

zmajstrujmy coś soliński Przede wszystkim książka Marka Solińskiego nastawiona jest na współpracę rodzica z dzieckiem. Projekty wcale nie są łatwe, niektóre wręcz trudne i czasami niebezpieczne, dlatego bez rodzica ani rusz. Jednakże są przy tym szalenie oryginalne - osobiście nie spotkałam się jeszcze z propozycją zrobienia motoru z zegarka czy lampki z filiżanek (to na pewno wykorzystam w mojej kuchni!). Są też projekty, które zachwycą dziecko - pajęczyna z kleju, motylki z ruchomymi skrzydełkami czy czołg i takie które okazują się bardzo praktyczne - wieszak na kolczyki lub na apaszki. No i oczywiście są też pomysły, które są po prostu czadowe - lampka UFO (sama taką zrobię) i galaretki w pomarańczach (od dziś na każdej uroczystości domowej), smocze jajo, świetlista kula z kubeczków i wiele innych wartych uwagi.

Wszystkie te zabawki wcale nie są proste do wykonania - wymagają zebrania materiałów, chwilki czasu i cierpliwości, ale myślę, że efekt końcowy będzie zachwycający - ze względu na rzecz, którą wykonaliśmy jak i czas, który spędziliśmy z dzieckiem.

Dodatkowym atutem książki są zdjęcia ilustrujące opis wykonania każdej pracy - zdecydowanie ułatwia to zrealizowanie technicznego przepisu zaserwowanego nam przez autora.
Polecam wszystkim - znakomita pozycja dla technicznie zaawansowanych i dla tych, którzy chcą tylko sprawdzić czy im się uda.


Komentarze