Kiedy w marcu pojawiła się książka Janet Evanovich "Jak upolować
faceta" postanowiłam omijać tę powieść szerokim łukiem. Tytuł
zapowiadał kolejne, zwykłe romansidło, a z okładki patrzyła na mnie
aktorka kojarzona przeze mnie ze słabymi komediami romantycznymi. Cóż
jednak znaczy postanowienie wobec siły kobiecej przyjaźni? - zmuszona
zostałam do obejrzenia filmu na podstawie książki. Zaskoczenie! Film mi
się podobał - był lekki, zabawny, z pomysłem. Postanowiłam jednak
przeczytać książkę.
Głowna bohaterka Stephanie Plum jest rozwiedziona i właśnie straciła pracę, a długi rosną. Co teraz? Poszukiwania pracy kończą się dosyć nieoczekiwanie - bohaterka zostaje łowcą nagród - sprowadza osoby, które wyszły z aresztu za kaucją i nie stawiły się na rozprawie. Jest to dosyć dziwny wybór dla kobiety, która nigdy nie ćwiczyła za dużo, nie potrafi się bić, a jeśli chodzi o broń to jej się po prostu boi. No, ale od czego wyobraźnia, inteligencja i szczęście? Stephanie zmotywowana ilością niezapłaconych rachunków zabiera się do pracy. Pierwsze zlecenie dostaje na faceta, z którym los już kiedyś ja połączył. Czy jednak Joe Morelli - policjant, który niespodziewanie zszedł na złą drogę da się łatwo złapać?
Książka jest bardzo ciekawym przedstawicielem gatunku komedia kryminalna, która przez okropny tytuł wydaje się być kolejną powiastką romantyczną. Nic bardziej mylnego - czytelniczka (nie ma się co oszukiwać - powieść przeznaczona jest dla kobiet, a szkoda) dostaje sporą dawkę akcji, humoru i sympatycznych bohaterów. Chociaż zapuszczając się w coraz bardziej obskurne dzielnice Trenton okaże się, że nie wszyscy bohaterowie są mili, a niektórzy przyprawią nas o gęsią skórkę.
Dlatego ostrzegam - nie dajcie się zwieść tytułowi, za który ktoś powinien odpokutować. W oryginalne i w pierwszym polskim wydaniu książka została wydana jako "Po pierwsze dla pieniędzy". Kolejne części "Po drugie dla kasy" i "Po trzecie dla zasady" (tu uwaga tytuł - "Dziewczyny nie płaczą") są również już w polskich księgarniach. W USA pojawiło się już ponoć 18 tomów.
Polecam tę książkę każdej czytelniczce, kto ma ochotę odetchnąć
od produkowanych masowo komedii romantycznych. W "Jak upolować faceta"
znajdzie się paru seksownych panów, do których będzie można powzdychać i
bohaterka, którą od razu można będzie polubić, a jednocześnie
dostaniemy coś więcej niż mdłe historie miłosne.
Panom też polecam - myślę, że na pewno nie znudzi was fabuła i nie zostaniecie zawaleni irytującą ilością miłosnych wyznań i romantycznych westchnień. Są strzelaniny i bandyci, jest śledztwo i dreszczyk emocji. No i wreszcie będzie można pogadać z partnerką o wspólnie przeczytanej książce, a nie wdawać się w koleją dyskusję -"po co Ty czytasz tego Sparksa, skoro tam się nie strzelają?!"
Głowna bohaterka Stephanie Plum jest rozwiedziona i właśnie straciła pracę, a długi rosną. Co teraz? Poszukiwania pracy kończą się dosyć nieoczekiwanie - bohaterka zostaje łowcą nagród - sprowadza osoby, które wyszły z aresztu za kaucją i nie stawiły się na rozprawie. Jest to dosyć dziwny wybór dla kobiety, która nigdy nie ćwiczyła za dużo, nie potrafi się bić, a jeśli chodzi o broń to jej się po prostu boi. No, ale od czego wyobraźnia, inteligencja i szczęście? Stephanie zmotywowana ilością niezapłaconych rachunków zabiera się do pracy. Pierwsze zlecenie dostaje na faceta, z którym los już kiedyś ja połączył. Czy jednak Joe Morelli - policjant, który niespodziewanie zszedł na złą drogę da się łatwo złapać?
Książka jest bardzo ciekawym przedstawicielem gatunku komedia kryminalna, która przez okropny tytuł wydaje się być kolejną powiastką romantyczną. Nic bardziej mylnego - czytelniczka (nie ma się co oszukiwać - powieść przeznaczona jest dla kobiet, a szkoda) dostaje sporą dawkę akcji, humoru i sympatycznych bohaterów. Chociaż zapuszczając się w coraz bardziej obskurne dzielnice Trenton okaże się, że nie wszyscy bohaterowie są mili, a niektórzy przyprawią nas o gęsią skórkę.
Dlatego ostrzegam - nie dajcie się zwieść tytułowi, za który ktoś powinien odpokutować. W oryginalne i w pierwszym polskim wydaniu książka została wydana jako "Po pierwsze dla pieniędzy". Kolejne części "Po drugie dla kasy" i "Po trzecie dla zasady" (tu uwaga tytuł - "Dziewczyny nie płaczą") są również już w polskich księgarniach. W USA pojawiło się już ponoć 18 tomów.

Panom też polecam - myślę, że na pewno nie znudzi was fabuła i nie zostaniecie zawaleni irytującą ilością miłosnych wyznań i romantycznych westchnień. Są strzelaniny i bandyci, jest śledztwo i dreszczyk emocji. No i wreszcie będzie można pogadać z partnerką o wspólnie przeczytanej książce, a nie wdawać się w koleją dyskusję -"po co Ty czytasz tego Sparksa, skoro tam się nie strzelają?!"
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentuj komentuj :)