Na tropie niejadanej czekolady

W moje ręce przez przypadek trafiła książka Anny Gras "Misiek i fałszerze czekolady". Nie spodziewałam sie niczego innego jak zwykłej powieści dla młodszej młodzieży. Historia jednak okazała się ciekawa, nietypowa i napisana z humorem.

Jest to opowieść o Michale - młodym smakoszu, który walczy ze swoim łakomstwem. Najbardziej uwielbia, oczywiście, czekoladę. Okazuje się jednak, że ma niespotykany talent do rozpoznawania potraw po smaku i dlatego zostaje zgłoszony do konkursu. Nie kończy się to jednak szczęśliwie - Misiek przegrywa, ponieważ zamiast dobrej, uwielbianej czekolady podają mu jakąś okropną podróbkę. Jak to się mogło stać? Trzeba dowiedzieć się jaka jest prawda i uratować swój honor. Jak to zrobi Michał?

Po przeczytaniu tej książki czułam się odprężona. Dawno nie czytałam książki, którą można określić jako po prostu przyjemną. Krótka, bez zbędnych uogólnień, momentami zabawna i zaskakująca. Polecam każdemu od lat 8-u kto lubi książki z wątkiem detektywistycznym :)


Nie polecam osobom będącym na diecie. Opisy momentów, kiedy Misiek je swoja ulubioną czekoladą, sprawiają, że nabiera się okropnego apetytu.



"Delikatnie wyjął jedną [czekoladkę] z nich i połozył na języku. Przycisnął do podniebienia i kontemplował uwalniające się smaki - narkotyczną słodycz czekolady połączoną ze świeżością mięty. Ani cienia mdłego posmaku. Ani odrobiny szorstkości. A teraz twarde nadzienie... Delikatnie przesunął je między zęby i przegryzł. Docisnął okruchy do podniebienia językiem i trwał tak, aż się całkiem rozpuściły."

Komentarze