Nienawiść

Takich historii jest coraz więcej w prawdziwym życiu. Oglądamy je w programach informacyjnych przerażeni, że takie zdarzenie w ogóle miało miejsce. Napastnik wtargnął z pistoletem do szkoły i zabija kilka osób. szaleniec zabija grupę młodzieży. Można gapić się w ekran telewizora i szeptać do siebie "nie wierzę", ale to okazuje się prawdą. Człowiekowi aż mrozi serce.

Myślę, że napisanie książki na taki temat jest bardzo odważne. Czy da się wyczuć co można napisać, a czego się nie powinno? Gdzie jest granica, przez którą mogę przejść jeśli chodzi o napastnika, czy mam go pokazać jako szaleńca czy normalnego człowieka. Naprawdę potrzeba wyczucia i odwagi.

Z mieszanymi uczuciami wzięłam "Nienawiść" Jennifer Brown. Książka o TAKIM temacie i to dla młodzieży? Byłam zaintrygowana.

nienawiść brown
Valerie jest szkolnym wyrzutkiem - ubiera się na czarno, farbuje włosy na czarno, przezywają ją "siostra śmierć", wyśmiewają się z niej. Jej chłopak, Nick, przeżywa to samo. Wspólnie tworzą listę "do odstrzału" - umieszczają na niej nazwiska ludzi, którzy ich nie akceptują, których nienawidzą. Aż pewnego dnia Nick zaczyna strzelać do ludzi w szkolnej stołówce, a Valerie próbując go powstrzymać ratuje życie koleżance. Od tego dnia życie dziewczyny staje się koszmarem - z jednej strony staje się bohaterką, która zasłoniła sobą koleżankę, z drugiej zostaje oskarżona o współudział.

Książka koncentruje się przede wszystkim na Valerie, jej uczuciach i reakcjach. Nie ma tutaj krwawych opisów i wstrząsających scen, jest cierpienie, wzruszenia i przemyślenia. I to jest naprawdę niezwykłe w tej książce.

Autorka stworzyła emocjonujący obraz całej historii za pomocą gorzkich wspomnień i bolesnej teraźniejszości, które przeplatają się ze sobą ukazując nam postać Valerii sprzed dnia masakry i zupełnie nowej, tej dojrzalszej i poranionej, z mętlikiem w głowie, próbującej się uporać jakoś z wyrzutami sumienia.

Jeżeli ktoś się zastanawiał czy warto przeczytać - potwierdzam. Naprawdę warto.

Komentarze