O Harrym Potterze po raz 7985450

Wiadome jest, że recenzji książek o Harrym Potterze jest więcej niż odcinków "Mody na sukces". Ostatnio o Rowling zrobiło się znowu głośno - wydała nową książkę, uzyskała zgodę na budowę 12-metrowych domków dla dzieci (jak ja im zazdroszczę), no i oczywiście rzuciła (mimochodem, ale bardzo się do tego doczepili), że może jeszcze kiedyś coś napisze o świecie czarodziejów (powiedziała to bardzo niezobowiązująco, ale oczywiście fani już czekają).

Zawsze byłam fanką Harrego Pottera - od dnia kiedy z ciekawości zaczęłam czytać pierwszą część i całkowicie przepadłam dla świata. Do dziś pamiętam te magiczne godziny, w czasie których poznawałam przygody dorastającego czarodzieja. W późniejszych latach często wracałam do tych powieści - relaksowałam czytając ulubione fragmenty, podnosiłam na duchu czytając optymistyczne zakończenia.

Dlaczego właściwie o tym piszę? Czy nie powstało już dość opinii, felietonów, a nawet książek o fenomenie powieści J.K. Rowlnig? Czy miliony stron fanów i antyfanów całkowicie nie wyczerpało tematu? Szczerze mówiąc myślę, że tak, ale całkiem niedawno po dłużej paroletniej przerwie powróciłam do Hogwardu. I byłam zaskoczona, że po latach odczuwam tę samą magię co kiedyś.
Skąd właściwie się to wzięło - ten cały urok tej książki. Niby taka prosta, banalna, nie ucząca niczego, a nawet oskarżana o dawanie złych przykładów. Długo się and tym zastanawiałam - co by było, gdyby teraz ktoś usiadł i przeczytał po raz pierwszy w życiu cykl książek Rowling. Bez reklam, medialnego szumu, tysięcy ludzi mówiących "To jest super" lub "To jest beznadziejne".

Patrząc na to teraz wydaje mi się, że u wielu ludzi niechęć do Harrego Pottera wynikała ze zmęczenia i potrzeby określenia się wobec tego cyklu. Każdy MUSIAŁ mieć swoje zdanie.

Typowa rozmowa:
- Czytałeś już Harrego Pottera?
- Nie, bo (nie lubię takich książek/ nie mam czasu/ nie mam ochoty)* niepotrzebne skreślić

I dwa warianty odpowiedzi:
- To dobrze, bo jest beznadziejny (i następował wykład pt. "Jak można to było wydać?")
- Jak to?! To jest najlepsza... (i następował wykład pt. "To najlepsza książka na świecie")

No i jak tu być neutralnym? Samo to gadanie by zirytowało człowieka!

Osoby, które przeczytały Harrego i lubią go lub nie, niech robią co chcą. Polecam jednak wszystkim, którzy do tej pory nie czytali powieści Rowling spróbować po nie sięgnąć teraz. Na spokojnie, po cichu, nie przyznawać się znajomym, że to czytacie, bo zaraz by były wykłady - Za/Przeciw. Macie szansę poznać na prawdę i po swojemu książkę, która cokolwiek by o niej nie mówić, była swego rodzaju fenomenem. I to wasze zdanie ma szansę być tym prawdziwym.

potter generation

Komentarze