"Opowieść o magicznym zeszycie zostawionym bohaterowi w spadku przez ukochanego dziadka"Zaczęłam jednak czytać i była to bardzo dobra decyzja. Historia mężczyzny, któremu zmarły dziadek zostawia zeszyt. Jego dwie siostry dostają fortuny, a on tylko ten pusty notatnik. Rozgoryczony i pełen żalu już ma wyrzucić "spadek" kiedy po raz kolejny kontaktuje się z nim notariusz. Przekazuje on bohaterowi list od dziadka, w którym staruszek wyjaśnia wnukowi swoją decyzję. Okazuje się, że zeszyt jest prawdziwym skarbem - gdy jego właściciel zapisze w nim jakieś wspomnienie to może przeżyć wybraną chwilę od nowa. Teraz musi zadecydować, które minione momenty są warte powtórnego ujrzenia. Czy jednak ciągłe patrzenie w przeszłość nie przysłoni teraźniejszości?
Książka Cyrila Massarotto oczarowała mnie. "100 czystych stron" ma w sobie coś z "Alchemika" Paulo Coelho - słodka w swojej lekkiej naiwności, ale potrafi dotknąć duszy. Odmienia swojego czytelnika, chociaż na tę jedną magiczną chwilę kiedy pochłania go powieść. Nie spodziewałam się tak delikatnej, urzekającej powieści, która skłoni mnie do wielu przemyśleń. Kiedy czytałam ciągle się zastanawiałam - co ja zrobiłabym z takim darem? Jak bym z niego korzystała? Które wspomnienia bym wybrała? Kolejne kartki prowokowały kolejna pytania.

Polecam książkę właściwie wszystkim - każdy z nas nosi sobie wspomnienia, do których wraca w chwilach smutku. Dorosły czytelnik odbędzie podróż sentymentalną, młodszy zrozumie jak ważne jest kolekcjonowanie pięknych chwil.
Czas zmarnowany nie istnieje we wspomnieniach.Stefan Kisielewski
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentuj komentuj :)