O BBM dowiedziałam się, a jakże - z Facebooka. I to dowiedziałam się za późno, bo po pierwszym spotkaniu. O nie! Takie fajne, a ja przegapiłam? Nie ma mowy - na drugim będę na pewno!
I byłam :) I było super!

Drugie spotkanie blogerów odbyło się w pizzerii "Radełko" w Sosnowcu. I o ile dojazd dla bezsamochodowców był tam dosyć utrudniony, to samo miejsce rekompensowało kłopotliwe dotarcie. Bardzo sympatyczne, przestronne, z dwiema strefami - po jednej stoliczki + miejsce dla dzieci z zabawkami, po drugiej kanapy i niskie stoliczki. I pyszna, bardzo syta pizza. Znalazłam też dowód na to, że właściciele mają poczucie humoru, a z takimi przecież najlepiej współpracować :)
Kiedy się już wszyscy rozsiedli, nadszedł czas na spotkania z autorami.

Pisze dla przyjemności, najczęściej w nocy, nie ma żadnych rytuałów, . Czas na pisanie zaakceptowała rodzina i daje jej spokój w czasie napadów twórczości.
Pani Halina to przede wszystkim fascynujący człowiek, pełen pasji i życzliwości. Chętnie dzieliła się swoim doświadczeniem, podpowiadała gdzie się udać, żeby "ruszyć" z swoimi marzeniami. Spotkanie z nią było naprawdę ciekawym doświadczeniem i myślę, że nawet jeśli ktoś w ogóle nie czyta książek to sama Pani Halina jest tak barwną i interesującą postacią, że nie powinien żałować czasu spędzonego z nią. Ja osobiście wiele się od niej dowiedziałam nie tylko o świecie literackim, ale też o wszystkim co Panią Sochę ciekawi.
Drugim zaproszonym autorem był Pan Jacek Getner - wyjątkowy dżentelmen i sympatyczny człowiek. Ze spotkania z nim nie mam praktycznie notatek, bo żal mi było pisać kiedy ktoś opowiada takie rzeczy. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam po spotkaniu z nim to wyczarowałam sobie jego książki i zamierzam je przeczytać. A warto nadmienić, że pisze on kryminały, za którymi przecież nie przepadam.

Pomimo tego, że najbliższy moim zainteresowaniom jest "Wiedźmin" to właśnie książki Pana Getnera zainteresowały mnie najbardziej. Dlaczego? Dlatego, że kiedy o tym opowiadał czuć było pasję. I to taką zaraźliwą. Trudno - muszę czytać kryminały :)
Trzecim spotkaniem i niestety ostatnim, na którym mogłam być było spotkanie z Katarzyną Targosz. Pani Kasia to człowiek renesansu. Pisze książki dla dorosłych i dla dzieci, prowadzi bloga (jedna z nas ;) ), robi zdjęcia (piękne!) i robi biżuterię. Była również modelką. Mały zazdrośnik we mnie kazał ją od razu znielubić, ale się nie udało. Pani Targosz okazała się być przemiłą osobą, a na dodatek fascynującą. Nie pisze "bo trzeba", pisze kiedy ma natchnienie i już.
I tu również ze wstydem przyznaję, że książek jeszcze nie czytałam. Zwracam jednak uwagę na słowo "jeszcze". Szczególnie zainteresowało mnie porównanie książek Pani Katarzyny do Joanny Chmielewskiej. To trzeba sprawdzić!
Niestety na ostatnim spotkaniu nie mogłam już zostać. A bardzo żałowałam, bo było to spotkanie, na którym chyba najbardziej mi zależało, bo gościem miała być Magdalena Pioruńska - autorka fantasy.
Mały Pędzik i Słoneczny Filozof wzywali...
Jadąc autobusem do domu analizowałam sobie wszystko w głowie. Nie mogłam uwierzyć, że czas minął tak szybko, że przesiedziałam w "Radełku" ponad 6 godzin. A chciałabym jeszcze!
Dziękuję Wam Dziewczyny za Blog Book Meeting! Na następnym spotkaniu również będę :)
Organizatorkami BBM są Kasia z Poligonu Domowego oraz Paulina z Yakie Fayne
Ja to już całkowicie żałuje, ze mnie nie było, ale wyjątkowo nie mogłam się wyrwać :-( Relacja fantastyczna, muszę tam być następnym razem!
OdpowiedzUsuńMusisz!!!! Będzie jeszcze fajniej!
UsuńWyciągnę Cię na pewno :)
UsuńDziękuję za cudowną relację! Dzięki takim słowom wiemy, że to ma sens! A w styczniu będzie jeszcze lepiej ;) kilka pomysłów mamy, trochę planów :)
OdpowiedzUsuńSuper ;) już nie mogę się doczekać
Usuń