Albo jeszcze inaczej czytaliście książkę, na której dobrze się bawiliście, ale później kiedy przemyśleliście całość to już tak fajnie nie było? Ja tak mam teraz i nie bardzo wiem jak tę powieść ocenić.
Skuszona poleceniem koleżanki, wysokimi ocenami i entuzjastycznymi recenzjami wypożyczyłam "Pokusy i łakocie. Niezbyt grzeczna rzecz o miłości".
Główną bohaterką jest Claire - dziewczyna, która po swoim pierwszym razie zachodzi w ciążę. Sytuacje komplikuje fakt, że zrobiła to po pijaku i właściwie nie zna imienia ojca swojego dziecka. Daje jednak sobie radę w życiu, ma wsparcie przyjaciółki, ojca, a jej synek jest... chciałam napisać super, ale myślę, że nie ma wystarczająco fajnego określenia na Gavina.
Nie przepadam za "wypunktowywaniem" recenzji, ale w tym wypadku chyba będzie mi najłatwiej.
Co mi się podobało:
- Gavin - mam szczęście, że Mały Pędzik nie ma takich tekstów jak czterolatek z książki, dlatego spokojnie mogłam się uśmiać z odzywek i pytań synka Claire,
- sposób komentowania rzeczywistości przez bohaterów - ironiczne, złośliwe, dowcipne i bardzo często zaskakująco trafne komentarze wywoływały mój szczery śmiech.
- ojciec głównej bohaterki - jak się pojawiał w książce był najlepszy!
Do czego podchodzę neutralnie:
- seks i podteksty - było tego dużo w książce. I z jednej strony było kolejną, dawką humoru, z drugiej jednak żarty były momentami po prostu prostackie. Nie przeszkadzało mi natomiast dosadne używanie nazw części ciała. "Rozkwitające kwiaty" i inne, jakże poetyckie, synonimy nie pasowałyby do całości książki.
Co mi się nie podobało:
- "Powiedziałam to na głos"? - serio, naprawdę komuś w prawdziwym życiu się to przytrafiło i nie zrobił tego specjalnie? Jeszcze żeby to przytrafiło się raz na całą powieść. No błagam...
- Wrażenie, że najpierw to były odrębne opowiadania. Czy to było publikowane najpierw na blogu?
- Przypadki, wpadki, żenujące przyłapania, zbiegi okoliczności... gdyby nie one nie byłoby książki. Jest ich za dużo!
- Claire - jak na kogoś kto tak trafnie potrafi skomentować rzeczywistość, jest bardzo irytująca, momentami po prostu głupia.
- Miłość (i to nie tylko głównych bohaterów) - cukier, posypany pudrem, polany lukrem, wymieszany z miodem z posypką różowych serduszek.

Moja ocena: 5,5/10
Autor: Tara Sivec
Tytuł: Pokusy i łakocie. Niezbyt grzeczna rzecz o miłości
Autor: Tara Sivec
Tytuł: Pokusy i łakocie. Niezbyt grzeczna rzecz o miłości
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentuj komentuj :)